Wojna światów

vona

Film, który w kinach pojawił się w ubiegłym roku, ale nie szkodzi go opowiedzieć, zwłaszcza że, według mnie, jest tego wart.
Głównym bohaterem jest Roy (Tom Cruise), który po rozwodzie staje się tzw. "ojcem na weekendy". Pewnego dnia, podczas pobytu dzieci w jego domu rozpętała się wielka, choć krótkotrwała burza, wskutek której z pod ziemi zaczynają "wyłazić" olbrzymie maszyny, ożywanie jakąś dziwną mocą. Jak dowiadujemy się na początku filmu, jeszcze przed rozpoczęciem akcji, są to przybysze z obcej planety chcący zniszczyć gatunek ludzki i życie na ziemi. Bohaterowie stają w obliczu trudnych decyzji i strachu. Muszą uciekać, ale nie mają dokąd, gdyż maszyny opanowują cały świat. Reszty dowiecie się oglądając film:)
Wojna światów jest dość długa, ale całkiem interesująca. Polecam szczególnie osobom, które nie brzydzą się krwi, potworów i tak nawiasem mówiąc są uodpornieni na wrzaski i piski młodych dziewcząt (córka bohatera) i nieodpowiedzialne zachowania rozkapryszonych dzieciaków (syn).
Dziękuję za uwagę Razz